Wrześniowe legionowe drogi - Skierniewice i lasy bolimowskie cz. 2

Planując nasze poszukiwania zawsze pierwsze kroki kierujemy do urzędów administracji samorządowej, rządowej, które na swych pułkach mają lub powinny mieć dokumenty pod nazwą Ewidencja poległych i pochowanych żołnierzy Wojska Polskiego w latach 1939- 1945 i późniejsze bo takie też były. W większości instytucji za to odpowiedzialnych takowe dokumenty zostały opracowane i są udostępniane ale nie wszędzie. I ten fakt sprawia, że osoby poszukujące swoich bliskich poległych lub zaginionych rozbijają się o tzw. "ścianę", gdzie nikt nic nie wie, mimo to, że na swoim terenie posiada na cmentarzach i nie tylko w ich granicach mogiły poległych, czy pomordowanych w czasie I I wojny światowej.

Łut szczęścia sprawia,że w takich sytuacjach trafia się na pracownika urzędu zainteresowanego tematem, który robi bardzo wiele czynności by rodziny szukające swoich bliskich mogły choć o krok zbliżyć się do odnalezienia szukanego miejsca. W tym miejscu pragniemy gorąco podziękować Pani Kasi z działu podawczego Urzędu Miasta w Skierniewicach, która wykonała wiele telefonów do różnych osób, by nam pomóc - oby na naszej drodze zawsze mieć kontakt z takimi osobami.

Również panie z USC w tym mieście do których też dotarliśmy szybko i sprawnie sprawdziły i wykluczyły pochówek naszego dziadka na terenie administrowanym przez ten urząd. Kolejny urząd do drzwi, którego zapukaliśmy w tak dużym mieście było Starostwo Powiatowe, właśnie w nim mogliśmy osobiście poznać Pana Jacka Słupskiego z którym dotychczas jedynie poprzez internet mieliśmy kontakt w naszych poszukiwaniach. Pan Jacek w swoim zainteresowaniu jest ekspertem od I wojny światowej ale opowiedział nam iż współpracując w badaniach archeologicznych z okresu Wielkiej wojny natknięto się na pojedynczą mogiłę w Grabskich Budach, w której odnaleziono szkielet pochodzący z ostatniej wojny. Analiza ułożenia kości wskazywała iż jest to grób człowieka, którego mieszkańcy tej miejscowości pochwycili we wrześniu jako szpiega-dywersanta, który latarką przekazywał sygnały świetlne na drugi brzeg Rawki. Przekazany żandarmerii Wojska Polskiego po osądzeniu został rozstrzelany przez pluton egzekucyjny. Można domniemywać, że było to 9 września 1939 roku bo właśnie w tym czasie przebywała w tym rejonie 2 Dywizja Piechoty Legionów w której składzie istniał pluton żandarmerii polowej. Również to zdarzenie wytłumaczyło by atak bombowy niemieckiego lotnictwa dnia następnego na stacjonujące w pobliskich lasach oddziały 2 dywizji w tym 2 pp leg.

Właśnie tak małe informacje mogą rozjaśnić tajemnice historii tych formacji i lokalnej społeczności tamtego okresu. Dziękujemy bardzo wszystkim z którymi mogliśmy się poznać w naszych poszukiwaniach.

Aby móc komentować musisz utworzyć konto.

Komentarze pozostałych użytkowników

Nikt jeszcze nie skomentował tej aktualności.