Bożonarodzeniowe Święta

Zgodnie z grudniowym kalendarzem w ostatniej dekadzie miesiąca jak co roku obchodzimy Boże Narodzenie. Tradycyjnie stroimy choinkę, przygotowujemy 12 wigilijnych potraw, spotykamy się w rodzinnym gronie składając sobie życzenia i łamiąc się opłatkiem. Żołnierska wigilia na froncie w grudniu 1914 roku była wyjątkowa. Żołnierze musieli pogodzić się z faktem, że spędzą ten czas poza domem z dala od rodzin, które różnymi sposobami starały się wysłać swoim bliskim listy i paczki. Organizowano zbiorowe akcje wysyłania na front paczek. Papież Benedykt XV wzywał walczące narody do pokoju lub zawieszenia broni oferując mediacje w rozmowach. Dzień 24 grudnia 1914 roku przeszedł do historii jako "rozejm bożonarodzeniowy", "cud wigilijny 1914 ", lub "rozejm kapitanów". Nie było to oficjalne zawieszenie broni, a spontaniczny gest zmęczonych walką żołnierzy. Szczególny wymiar miał on w rejonie miasta Ypres we Flandrii. Właśnie tam w okopach żołnierze niemieccy zaczęli przystrajać swoje pozycje choinkami, świątecznymi dekoracjami, a kolejne okopy rozświetlały się blaskiem świec. Gdy Brytyjczycy spostrzegli światła obawiali się niemieckiej prowokacji, jednak gdy usłyszeli kolędę - "Stille Nacht" zaśpiewali własną w angielskiej wersji - "Silent Night". Słysząc ten spontaniczny odzew, ośmieleni tym wspólnym śpiewaniem żołnierze zaczęli wykrzykiwać wzajemnie życzenia świąteczne i powoli wychodzić z okopów. Spotykali się na tzw. pasie ziemi niczyjej, który na następne dni stał się miejscem ich wspólnego świętowania. Życzenia i wymiana drobnych podarunków otrzymanych od bliskich, wspólne toasty zaowocowały nawet rozegraniem meczu piłkarskiego. Ponadto starano się godnie pochować poległych kolegów, wspólnie modląc się nad ich grobami w których niejednokrotnie chowani byli razem żołnierze wrogich sobie armii. Podobne incydenty choć na mniejszą skalę zdarzały się również na froncie wschodnim, wszak wojna rozrzuciła młodych polskich żołnierzy między wrogie sobie obozy. Przydział do armii trzech zaborców powodował, że często toczyli z sobą bratobójcze walki.

W dniach 22-28 grudnia 1914 roku I Brygada Legionów Polskich walczyła w pierwszej wielkiej bitwie pod Łowczówkiem tracąc aż 128 legionistów, a 342 zostało rannych. Oficer Sławoj Składkowski, który uczestniczył w tych walkach opisuje w swoich wspomnieniach jak z wrogich sobie okopów rozbrzmiewała wspólna kolęda - "Bóg się rodzi". Tę samą kolędę można było usłyszeć w obozach żołnierskich w okolicach Sochaczewa, gdzie od października 1914 roku prowadzone były zacięte walki niemiecko-rosyjskie. Przecież w obu tych armiach służyli Polacy.

Dla wszystkich rodzin żołnierzy służących w 2 Pułku Piechoty Legionów i pozostałych formacjach, oraz przedstawicielom instytucji i organizacji współpracujących w utrwalaniu historii tej jednostki Świąteczne Życzenia składa Administrator strony i osoby współpracujące.

Aby móc komentować musisz utworzyć konto.

Komentarze pozostałych użytkowników

Nikt jeszcze nie skomentował tej aktualności.