Uroczystości Wrześniowe pod Pomnikiem na Borowskich Górach

W dniu 4 września b.r. uczestniczyliśmy w uroczystościach organizowanych

przez Wójta Gminy Wola Krzysztoporska P. Romana Drozdka.

Jak co roku, my wnukowie ś.p. sierż zaw. Jana Olejniczaka z-cy d-cy plutonu

łączności w 2ppleg. Oddając Hołd za trud i wysiłek w Obronie Ojczystej Ziemi

walczącym Bohaterskim Żołnierzom 2ppleg. złożyliśmy symboliczny zapalony

znicz i wiązankę.

Jak co roku program obchodów obejmował mszę polową w intencji Walczących

Żołnierzy 2ppleg.

My wnukowie z niedowierzaniem słuchaliśmy kazania duchownego celebrującego

mszę świętą, który w swojej wypowiedzi nawet nie wspomniał o trudach walki,

przerażeniu , widoku rannych i poległych towarzyszy broni .

Nie ukazał przybyłym na uroczystość obrazu panoszącej się w okopach

śmierci zadawanej przez agresora.

Nawiązując jednak do śmierci chrześcijan na rzymskich arenach, wiele, wiele

wieków wcześniej. Nic nie wspomniał o mieszkańcach okolicznych wiosek

odczuwających strach przed agresją.

Ponadto , ani jednym słowem nie wspomniał o bólu i cierpieniu rodzin

walczących i poległych Żołnierzy .

Bardzo nas dziwi i boli to, że do modlitwy za Żołnierzy 2ppleg. duchowny

wezwał jako przedostatnich, chyba dziesiątych lub jedenastych, a przecież

to było Ich Eucharystia, Tych walczących na Borowskich Górach.

I to Oni naszym zdaniem winni być jako PIERWSI .

W naszym odczuciu , rodziny poległych Obrońców Ojczyzny nie powinny

być pominięte, jak to uczynił prowadzący mszę św.

Czyżby nie rozumiał , że należało ukazać ból, cierpienia rodzin TYCH

walczących i poległych W TYM miejscu Żołnierzy .

A przecież ten ból i cierpienie było OGROMNE !!!

W treści bardzo długiego kazania nie podziękowano d-cy 2ppleg.

Gen. Ludwikowi Czyżewskiemu za Jego trud i wysiłek w realizacji

zadań niemożliwych do wykonania.

Nie wspomniano , ani słowem o Bohaterskim ppłk. Józefie Kopeckim

dowodzącym I batalionem w obronie Księżego Młyna.

Zapomniano o mjr Tadeuszu Żelazowskim i Jego Żołnierzach ,

na którego odcinku obrony skupiła się cała nawała agresora.

Zapomniano o kpt. Kazimierzu Jaworskim dowodzącym batalionem

odwodowym, którego Żołnierze wspierali w najcięższych chwilach

swoich kolegów walczących w pierwszej linii obrony.

Nie wspomniano chociażby ogólnie dużej ilości zwykłych Legionistów,

podoficerów np. kpr. Jana Grabalskiego, który ciężko ranny wykrwawiał

się pod drzewem , gdzieś na skraju lasu lub drogi.

Zapomniano o młodych oficerach , których ta walka w Obronie Ojczyzny

była pierwszą i ostatnią w Ich życiu.

Wniosek nasuwa taki : uczestnicy uroczystości kościelnej nie zapamiętają

TYCH BOHATERÓW co bronili Tej Ziemi, w Tym Miejscu.

W naszym odczuciu msze patriotyczne powinni celebrować Kapelani

Wojskowi jak to miało miejsce kilka lat wstecz , gdzie

kapelan kpt. Kamil Szostak odprawiał mszę świętą za Obrońców

Gór Borowskich.

WIECZNA CZEŚĆ I CHWAŁA OBROŃCOM OJCZYZNY

Aby móc komentować musisz utworzyć konto.

Komentarze pozostałych użytkowników

Nikt jeszcze nie skomentował tej aktualności.