Bitwy, wspomnienia - do 1920 r.

Wyświetlaj: [wszystko] [bitwy] [wspomnienia]

[bitwa] Walki pod Lidą


W nocy z 15 na 16 kwietnia 1919 roku batalion pod dowództwem kpt. Czaplińskiego przeprowadził główne uderzenie na Lidę od strony północnej. Batalion natrafił na silny opór nieprzyjaciela niedaleko od miasta na Zaksance. Rzucone do ataku kompanie 3 i 4 zmusiły nieprzyjaciela do wycofania się w kierunku miasta. Na torze kolejowym Lida - Mołodeczno przeciwnik z pociągu pancernego artylerią silnie raził atakujące kompanie, które po dojściu pod tor i granatami ręcznymi spędziły nieprzyjaciela z nasypu zmuszając go do cofnięcia się do miasta. Kompania 3 w pościgu wdarła się do miasta zajmując pierwsze domy. Nastąpiła walka uliczna zdobywano dom po domu. Przechodząc przez ulice miasta kompania była ostrzeliwana ze wszystkich stron oraz z okien domów, mimo to doszła, aż do przedmieścia Zarzecze znajdującego się po drugiej stronie miasta. W tym czasie 4 kompania z dwoma plutonami 2 kompanii posuwała się torem kolejowym Lida - Wino na dworzec i po krótkiej walce go zajęła. W kilkanaście minut potem nieprzyjacielski pociąg pancerny przybył na dworzec i ogniem artyleryjskim rozbił obronę dworca zorganizowaną przez 4 kompanię i dwa plutony z 2 kompanii. Wycofując się ocalałe pododdziały połączyły się z 3 kompanią też wyrzuconą z przedmieścia Zarzecza, a naciskane przez silniejsze oddziały nieprzyjaciela opuściły miasto. Po zebraniu wszystkich kompanii batalion przygotowując się do ataku ponownie zajmuje stanowisko na torze kolejowym Lida - Mołodeczno. Po obsadzeniu toru pociąg pancerny wraz z ewakuacyjnym ukazał się na torze Lida - Wilno wjeżdżając na tyły batalionu i pod silnym ogniem artyleryjskim żołnierze 3 i 4 kompanii po raz kolejny zajmują północną cześć miasta. W tym czasie 1 kompania pod dowództwem kpt. Orzechowskiego granatami ręcznymi wysadziła tor kolejowy między Zaksanką a Zaksanką-Doliną niszcząc go na długości kilkunastu metrów. W czasie naprawy toru przez nieprzyjaciela artyleria 2 pułku artylerii legionowej kilkoma pociskami rozbiła obydwa pociągi, które dostały się w ręce żołnierzy I batalionu. Batalion na rozkaz wycofał się z miasta do Krupy, pozostając tam do dnia następnego. Wynikiem walk o Lidę było zdobycie przez batalion 12 karabinów maszynowych, 2 pociągów, 140 jeńców oraz kilku wozów taborowych. Batalion przeszedł bardzo ciężki chrzest ogniowy w wyniku którego poległo 13 żołnierzy, a 68 zostało rannych. Żołnierz mimo braku wyszkolenia w walkach ulicznych umiał sprostać zadaniu i dowiódł, że umie bić się i poświęcać dla Ojczyzny.

[bitwa] Bitwa o zdobycie Kirlibaby


W dniach 18 do 22 stycznia 1915 r. walczono o zdobycie Kirlibaby. Okupione ciężkimi stratami zdobycie tego stanowiska przez 2 pułk otworzyło Austriakom drogę w głąb Bukowiny i Galicji. Walki te spotkały się z uznaniem wyższego dowództwa, które pisząc o żołnierzu Legionowym oświadczyło, że : ... Zawsze na czele nie dając się formalnie powstrzymać na widok burych mundurów rosyjskich zjednał sobie waleczny legionista wszystkich dookoła. Poczucie, że krwawym trudem odbiera ziemię Polską, że wreszcie opuścił uprzykrzone niewdzięczne góry i dzikie przełęcze moralną siłą podtrzymywało ciało upadające ze znurzenia i wyczerpania. Znoszenie wszystkich trudów przy niegasnącym zapale do zwyciężania nieprzyjaciela wystawiło piękne świadectwo ideowemu wojsku. ... Po wzięciu Kirlibaby zajęto Briazę, Mołdawę, Łopusznę gdzie zginął ppor. Storożyński oraz Śniatyn nad rzeką Prutem. Do Śniatyna pułk wszedł witany z entuzjazmem przez mieszkańców miasta. Przyjmowano legionistów jak braci. Chociaż kwatery dla 2 pułku wyznaczone zostały w szkole, żołnierzy pozabierali mieszkańcy Śniatyna do swoich domów. Dobrze im było, rozdawano im bieliznę raczono, czym kto tylko mógł. Niedługo trwały jednak te wywczasy. Po dwóch dniach pobytu w Śniatynie pułk wymaszerował do Horodenki i Gwoźdźca, a wreszcie koleją odjechał do Ottynji, Tłumacza i Niżniowa. Karlibaba jest w panteonie ważnych bitew polskiego żołnierza. Ta niepozorna wioska była świadkiem wydarzeń w których brała udział I I brygada Legionów. Polscy legioniści w służbie Austro - Węgier stoczyli w tutejszym wąwozie zwycięską bitwę z armią rosyjską. Walki trwały kilka dni, a żołnierze wykazali się nadludzką wytrzymałością. Legioniści wspinali się po zboczu Magury 1276 m nad poziomem morza w bardzo ciężkich warunkach. Przez ponad pięć godzin brneli w ponad 2 metrowym śniegu, poprzez gęsty las, rozpadliny i pnie zwalonych drzew. Walczyli dodatkowa z 30 stopniowym mrozem zarówno w dzień jak i w nocy. Po stronie legionów d-cą był ppłk. (major) Marian Żegota-Januszajtis. Wszyscy legioniści okryli się chwałą wzięli 300 jeńców, a oddziały rosyjskie musiały się wycofać. Wojskami rosyjskimi dowodził Lucjan Żeligowski i miał pod swoją komendą wielu Polaków. Taki już los polskiego żołnierza. Po uzyskaniu niepodległości obaj a wraz z nimi większość dowódców batalionów została generałami różnych szczebli w nowym odrodzonym wojsku polskim z Żeligowskim na czele. W bitwie poległo 12 legionistów, pochowani zostali we wspólnej mogile tuż obok katolickiego kościoła. Po tych wydarzeniach pozostała pamiątka w postaci obelisku postawionego tam w 1932 roku. Widnieje na nim 12 nazwisk.