O stronie

SZANOWNI PAŃSTWO

Będąc wnuczką sierż. Jana Olejniczaka, jednego z wielu bohaterskich żołnierzy 2 Pułku Piechoty Legionów poszukującą mozolnie od wielu lat mogiły swojego dziadka, spotkałam się z bardzo dużym przekazem informacji.

Wielorakość informacji dotyczyła różnego okresu działań tego pułku i nie zawsze w pełni i dokładnie opisywała to, co w danym czasie jednostka realizowała. Najmniej faktów dotyczyło samych żołnierzy walczących w swoich sekcjach, plutonach, kompaniach dowodzonych przez podoficerów czy chorążych.

Bardzo wielu z nich oddało swe życie walcząc dla obcych mocarstw-zaborców, z kolei pod przywództwem Marszałka wykuwając bagnetem granice Rzeczypospolitej, następnie broniąc tych granic we wrześniu 1939 r i nadal walcząc z wrogiem w czasie okupacji.

Niestety Bohaterskich Żołnierzy 2 Pułku Piechoty Legionów już nie ma, jedni padli w boju, inni zmarli z odniesionych ran, niektórzy odeszli w wyniku trudnych warunków przebywania w niewoli.

Okupant nie oszczędzał partyzanckich oddziałów AK, a władza powojenna również zrobiła swoje.

Ci ,co przeżyli to piekło, pamiętając o swoich kolegach czcili ich bohaterstwo i heroizm na różne sposoby. Organizowano Koła Kombatantów, porządkowano mogiły i cmentarze spotykając się przy nich w rocznice walk, budowano pomniki chwały jak np. na Borowskich Górach.

Jednak wielu z tych żołnierzy pozostawiło rodziny,z których żyją jeszcze ich dzieci i wnukowie.

Teraz, to oni stanowią dalszą historię o żołnierzach 2 Pułku Piechoty Legionów. I to dla nich powstała ta strona.

Dzięki niej poznacie historie pułku, skład pododdziałów w określonym okresie, uczczenie poległych na ścianie pamięci, miejsca pamięci oraz unikatowe zdjęcia, na których nie jedna osoba rozpozna swojego ojca, dziadka czy pradziadka. Mam nadzieję, że w ten właśnie sposób możliwe będzie złączenie rodzin żołnierzy 2 pułku w wielką formację rodzinną, której właściwym celem będzie nadal utrzymanie pamięci o Bohaterach Rzeczypospolitej, dzięki którym możemy w pokoju żyć.

Gorąco zapraszam przedstawicieli rodzin żołnierzy 2 pp leg, pasjonatów historii, instytucje i organizacje do współpracy i pomocy w utrwalaniu historii tej jednostki.

Ostatnie komentarze

Dzięki za życzenia Halinko

dodany przez Szaja, 2020-12-30

Czytając treść felietonu wzruszyłem się bardzo prawie do łez. Podziwiam Panią i rodzinę za ogromne zaangażowanie w tworzeniu prawdziwej historii. Sam fakt pomysłu liczy się bardzo. Mamy bowiem zbiór spory materiałów historycznych, wydarzeń i losów, tragedii ludzkich. Oczywiście na początek trzeba Pani Halinie podziękować za upór i tzw. dążenie do przekazania prawdy. Żyliśmy w czasach ciężkich i trudnych komunistycznych, potem okresu przejściowego i praktycznie w obecnych ostatnich latach praktycznie możemy mówić, że nasz kraj jest wolny, niepodległy. Tradycja jaką przekazano mi wywodzi się jeszcze z lat przedwojennych przed 1939 roku. Urodziłem się w rodzinie szlacheckiej, gdzie nie wolno było długo mówić i jak przypominam sobie zawsze ,kiedy opowiadano o moich przodkach, okna musiały być zamknięte, drzwi pozamykane. Mówiono szeptem a tak opowiadano. Twój pradziad walczył z bolszewikami pod Lidą, potem walczył z Niemcami nad Bzurą, wiesz mieliśmy brata ,który walczył po ucieczce na Zachód w powietrzu w dywizjonach itd itd. Najbardziej z przekazów rodzinnych utkwiło mi jedno jacy to byli Ci pradziadowie. Jaka ich była odwaga i waleczność. To pewna cecha charakteru walczyć do końca. Dzisiaj z punktu historycznego mówi i pisze się dużo ale można zrobić dużo więcej. Mamy głęboko utkwione zaszłości społeczne w rozumienie poprawnie historii naszej polskości i tradycji. Odchodząc już od moich wątków rodzinnych a przechodząc dalej pewne rzeczy wynosi się z domu rodzinnego. Obycie, ogłada, wiedza, szlachetność i w rzeczy samej godność. Są rzeczy jakie nie śniły się innym, są rzeczy, których nie wiedziano wcześniej a teraz mamy sposobność poznać. Mnie nigdy nie uczono o wojnie bolszewickiej w szkole ,dostęp do materiałów był zakazany a słowo Lida było romantycznym przekazem ,Lida tam stacjonował oddział artylerii .Kiedy jednak sam zaczynałem szukać, pytać i czytać, fakt ten zainteresował mnie bardzo. W rzeczy samej to, że społeczeństwo nasze niewiele wie o tej wojnie o bitwach jest zwyczajną klęską a powiem więcej tradycja nasza wymaga aby powiedzieć i uczyć prawdy historycznej dokładnie w szczegółach i nawet w większych szczegółach. To nasza historia , nie może być ona przekłamywania. Patriotyzm nie bierze się od słów ale od czynów ,bohaterskich walk i tych co im jesteśmy winni ,co polegli za naszą Ojczyznę i tych co zginęli w obozach i na Syberii. Mój wujek przeszedł Syberie ,pracował przy wyrąbie lasów w tajdze Tjumeńskiej. Jak pamiętam jego opowieści, to płakać mi się chce, do swojej matki do innego obozu szedł nocą z chlebem, aby dostarczyć swój chleb bo mu strażnik pozwolił. To jest tak zapamiętane w mojej rodzinie. Przeżył i był lekarzem internistą po wojnie ale Syberia odebrała mu zdrowie. Nie bez przyczyny wychowany w tradycji polskości przedwojennej z wzorcami patriotycznymi osobiście podejmuje się próby napisania czegoś wielkiego dla literatury, być może też będę miał kłody rzucane pod nogi , raz za razem. A może ten dar jak mówią mi inni , ten dar pisania jest rzeczą przeznaczoną dla mnie. Rodzina mówi jedno taki dar nie jest dany przypadkiem. Domyśla się Pani Halina i jej mąż co mam na myśli. Pozostawmy to jednak jeszcze przyszłości i jej celom . Dla mnie potrzeba jest samozaparcia, energicznego mnie wspierania w tym co chce napisać. Podsumowując strona jaką Pani tworzy jest bardzo cenna , postawione zadanie dalsze, godne naśladowania i wyróżnienia. Nie znam osób ,które tak bardzo oddają się pasji i dążą iść do końca do upragnionego celu przywrócenia godności bohaterom i nie tylko. Jesteśmy trochę podobni do siebie w zamyśle dążeń i pracy jaka nas czeka. Jednakże to przypadek sprawił, że dane mi jest poznać dzieje Pani rodziny. Ujmując to innymi słowami jako spadkobiercy jesteśmy winni przekazania innym pokoleniom wartości patriotyczne, słowa by po nas coś zostało szlachetnego a przywracając godność stajemy się ich skromnymi twórcami. Życzę aby to się spełniło. Ps Przodkowie moi to mjr dyplomowany pilot i wykładowca , oficer sztabu Armii Poznań pionu lotnictwa.

dodany przez Tradycjonalista, 2020-12-29

Szanowna Pani Halino ! Zna Pani zapewne powiedzenie " psy szczekają , karawana jedzie dalej". popularyzowanie i krzewienie historii jest wielce chwalebne i godne naśladowania. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy głowę podniosły duchy dawnych służalców komuny i bolszewii. Dla nich wzorem patriotyzmu nie był żołnierz Września, lecz sołdat Czerwonej Armii na którego tankach przyjechali w waciakach i walonkach ich przodkowie. Dla "waciakowców" bohaterami byli czerwoni komisarze i czerwonoarmiści . Polscy żołnierze z Września byli nieudacznikami bo się dali pobić Niemcom w 2 tygodnie, jak to określił Jankowi Kosowi, Grisza z pamietnych "czterech pancernych...". Bohaterami byli gwardziści z komunistycznej Gwardii Ludowej i tzw Armii Ludowej od płk Moczara ( właśc. Ukraińca o nazwisku Demko). Ich dzisiejsi potomkowie nie mogą przeboleć, że w Polsce pamięta się o ciągle o Katyniu, Bitwie Warszawskiej, obronie Lwowa w 1918 r, obronie Grodna w 1939 przed Sowietami. Najchętniej by to wymazali z naszej pamięci i z historii. Przecież poprzednia ekipa rządzących (PO + PSL) bodajże w 2011 roku drastycznie chciała ograniczyć nauczanie historii w szkołach podstawowych i gimnazjach. w zamian oferowała młodym Polkom i Polakom nauczanie tzw "gender". Typowe bolszewickie powolne zmiękczanie umysłów dla najmłodszych. Dzisiaj waciakowakomuna wspólnie z tzw żydokomuną tworzą nową historię II wojny światowej wybielając Niemców i obwiniając Polaków za mordowanie żydów, tworzenie obozów koncentracyjnych. Wszystko to przy bardzo aktywnym udziale szechterowskiej Gazety Wyborczej, czy lisiego Newsweeka. Chwalebne jest to, że istnieją jeszcze tacy ludzie jak Pani, którzy pamiętają i przypominają naszych Polskich Bohaterów. Mamy być z kogo dumni, nie musimy czcić obcych ani tych znad Wołgi ani z Palestyny. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Stanisław

dodany przez Zabojszcz, 2020-12-27

Aktualności

Składamy Wyrazy Głębokiego Współczucia Panu Piotrowi Kopeckiemu oraz Rodzinie z powodu śmierci OJCA PANA WIESŁAWA KOPECKIEGO - Syna WIELKIEGO I WYSOKO PRZEZ NAS CENIONEGO BOHATERA WALK NIEPODLEGŁOŚCIOWYCH ppłk. Józefa Alojzego KOPECKIEGO dowódcy I batalionu 2 Pułku Piechoty Legionów Administratorzy strony 2ppleg. Halina i Marian Piskorscy

czytaj dalej »

Uroczystości Wrześniowe poświęcone OBROŃCOM GÓR BOROWSKICH

Na zaproszenie Władz Miasta Bełchatowa i Gminy Wola Krzysztoporska, my administratorzy strony o 2ppleg. i jednocześnie wnukowie walczącego w bitwie o Borowskie Góry ś.p. sierż zaw. Jana Olejniczaka z-cy d-cy plutonu łączności w 2ppleg. uczestniczyliśmy w dwudniowych uroczystościach, które miały miejsce w dniach 3 i 4 września b.r. W dniu 3 września złożyliśmy wiązankę i zapalili znicz pod pomnikiem , na cmentarzu w Grocholicach, gdzie pochowani są polegli Obrońcy Gór Borowskich. Pani Prezydent Miasta Bełchatowa Mariola Czechowska na kwaterze wojskowej , w okolicznościowym wystąpieniu nakreśliła Heroizm i Odwagę Żołnierza Polskiego , podziękowała za liczny udział wszystkim zgromadzonym, organizacjom i przybyłym na uroczystość. Szczególne wyrazy skierowała do przybyłych Rodzin walczących i poległych w Obronie Gór Borowskich Żołnierzy 2ppleg. Apel Poległych , Salwa Honorowa oraz złożenie wiązanek przez przybyłych zakończyły uroczystości 83 ROCZNICY OBRONY GÓR BOROWSKICH

czytaj dalej »

Uroczystości Wrześniowe pod Pomnikiem na Borowskich Górach

W dniu 4 września b.r. uczestniczyliśmy w uroczystościach organizowanych przez Wójta Gminy Wola Krzysztoporska P. Romana Drozdka. Jak co roku, my wnukowie ś.p. sierż zaw. Jana Olejniczaka z-cy d-cy plutonu łączności w 2ppleg. Oddając Hołd za trud i wysiłek w Obronie Ojczystej Ziemi walczącym Bohaterskim Żołnierzom 2ppleg. złożyliśmy symboliczny zapalony znicz i wiązankę. Jak co roku program obchodów obejmował mszę polową w intencji Walczących Żołnierzy 2ppleg. My wnukowie z niedowierzaniem słuchaliśmy kazania duchownego celebrującego mszę świętą, który w swojej wypowiedzi nawet nie wspomniał o trudach walki, przerażeniu , widoku rannych i poległych towarzyszy broni . Nie ukazał przybyłym na uroczystość obrazu panoszącej się w okopach śmierci zadawanej przez agresora. Nawiązując jednak do śmierci chrześcijan na rzymskich arenach, wiele, wiele wieków wcześniej. Nic nie wspomniał o mieszkańcach okolicznych wiosek odczuwających strach przed agresją. Ponadto , ani jednym słowem nie wspomniał o bólu i cierpieniu rodzin walczących i poległych Żołnierzy . Bardzo nas dziwi i boli to, że do modlitwy za Żołnierzy 2ppleg. duchowny wezwał jako przedostatnich, chyba dziesiątych lub jedenastych, a przecież to było Ich Eucharystia, Tych walczących na Borowskich Górach. I to Oni naszym zdaniem winni być jako PIERWSI . W naszym odczuciu , rodziny poległych Obrońców Ojczyzny nie powinny być pominięte, jak to uczynił prowadzący mszę św. Czyżby nie rozumiał , że należało ukazać ból, cierpienia rodzin TYCH walczących i poległych W TYM miejscu Żołnierzy . A przecież ten ból i cierpienie było OGROMNE !!! W treści bardzo długiego kazania nie podziękowano d-cy 2ppleg. Gen. Ludwikowi Czyżewskiemu za Jego trud i wysiłek w realizacji zadań niemożliwych do wykonania. Nie wspomniano , ani słowem o Bohaterskim ppłk. Józefie Kopeckim dowodzącym I batalionem w obronie Księżego Młyna. Zapomniano o mjr Tadeuszu Żelazowskim i Jego Żołnierzach , na którego odcinku obrony skupiła się cała nawała agresora. Zapomniano o kpt. Kazimierzu Jaworskim dowodzącym batalionem odwodowym, którego Żołnierze wspierali w najcięższych chwilach swoich kolegów walczących w pierwszej linii obrony. Nie wspomniano chociażby ogólnie dużej ilości zwykłych Legionistów, podoficerów np. kpr. Jana Grabalskiego, który ciężko ranny wykrwawiał się pod drzewem , gdzieś na skraju lasu lub drogi. Zapomniano o młodych oficerach , których ta walka w Obronie Ojczyzny była pierwszą i ostatnią w Ich życiu. Wniosek nasuwa taki : uczestnicy uroczystości kościelnej nie zapamiętają TYCH BOHATERÓW co bronili Tej Ziemi, w Tym Miejscu. W naszym odczuciu msze patriotyczne powinni celebrować Kapelani Wojskowi jak to miało miejsce kilka lat wstecz , gdzie kapelan kpt. Kamil Szostak odprawiał mszę świętą za Obrońców Gór Borowskich. WIECZNA CZEŚĆ I CHWAŁA OBROŃCOM OJCZYZNY

czytaj dalej »
zobacz wszystkie »
Odwiedziny:
0756134
Logowania:
0000905

Wyszukiwarka

Logowanie

Użytkownik Hasło

Rejestracja

Imię Nazwisko Login Hasło Powtórz hasło Adres e-mail